aaa4 |
Wysłany: Pon 13:35, 19 Cze 2017 Temat postu: |
|
Gdy Tony znowu uniosl ramiona, Nickowi przypomnialo sie ich wspolne dziecinstwo. Tony zawsze tak samo wzruszal ramionami, ilekroc wpadal w klopoty, a ktos dorosly zadal wyjasnienia.
-Wielebny O'Sullivan zostal znaleziony zeszlej nocy w toalecie na lotnisku. Martwy.
-O moj Boze - westchnela Christine. - To nie byl atak serca, bo o nic by cie nie pytali.
Nick rzucil jej ostrzegawcze spojrzenie. Widzial, jak w siostrze budzi sie dziennikarka, jak juz w myslach robi notatki.
-Musze cie zabrac z twojego przyjecia zareczynowego, Nick. Pojedziesz ze mna?
-Jasne - odparl bez wahania. Przyjaznil sie z Tonym Gallagherem od przedszkola, |
|